czwartek, 11 kwietnia 2019

Miłość.

Śmieszna sprawa, że żyjemy w takich czasach, że w momencie gdzie myślimy, że wszystko jest wspaniale i się układa, nagle okazuje się, że zdrada jest czymś tak banalnym, że może to wszystko zrujnować w ciągu sekundy. Po co okłamywać samego siebie i innych, że przecież nic się nie stało? Prawda zawsze wyjdzie na jaw, człowiek który zdradził, zrobi to prędzej czy późnij znów. Ale i tak będziemy sobie wmawiać, że to nie prawda, to tylko nasze złudzenie, na pewno nie tak to wyglądało. Śmieszne, że wyobrażamy sobie przyszłość z jednym człowiekiem, macie plany na nadchodzące lato, na wynajęcie mieszkania, wybieracie już nawet psa, którego w przyszłości będziecie mieli wspólnie. Ale to tylko kłamstwo, zamaskowanie prawdy, zakrycie swoich błędów. Ktoś potrafi być wszystkim i nagle nikim. Nie dajmy się oszukać pięknymi chwilami i zwracajmy uwagę na te gorsze, bo pokazują więcej, niż moglibyśmy się spodziewać. To one pokazują, jaka może być nasza przyszłość, a nie planowana fikcja. 

środa, 31 stycznia 2018

Bo ludzie są tylko ludźmi

Młodzież której brakuje miłości, ze strony rodziny, uciekają w narkotyki czy alkohol, albo pakują się w same bójki. Gdyby jednak zamiast tego ludzie zaczęli ćwiczyć, wyżywać się na siłowni, ćwiczyli by w ten sposób kontrole nad sobą i wyrabiali sobie ciało, jak dla mnie same plusy. Tylko nie każdy zdaje sobie z tego sprawę. Takim ludziom jest potrzebny ktoś, kto pokaże im życie jakie mogliby mieć, jakie robią błędy i co mogą poprawić, żeby żyło się lepiej. Po co jest uciekanie w romanse z dziewczynami które nie znają życia? Po co marnować ich psychikę, skoro to osobiste problemy? Na co komu jest robienia błędnego koła wśród ludzi młodszych czy starszych? Zacznijmy patrzeć dookoła na ludzi, zastanów się czasem, co mogło się w ich życiu wydarzyć. Kiedy widzimy przemoc na ulicy, reagujmy. Nieważne czy to bójka dwóch chłopaków na ulicy, czy mężczyzna bijący swoją żonę, czy nawet znęcanie się nad zwierzęciem. Każda z tych sytuacji dzieje się na naszych oczach codziennie. Boimy się rozmawiać i zwracać uwagę takim osobom, to zadzwońmy na policję, że coś takiego ma miejsce. Trzeba się zastanowić, co gdyby to mi się przydarzyło? Chcielibyśmy pomocy. Ale wtedy też ludzie będą udawać, że nie widzą, bo karma wraca. Okazujmy ludziom miłość i brońmy słabszych, bo zawsze to my możemy być na ich miejscu..

niedziela, 29 października 2017

Pamiętnik nastolatki. cz CLXIII



Czy może nam zależeć na dwóch osobach naraz? Oczywiście pod względem miłości. Chciałabym mieć chyba za dużo dla siebie. Zachłanność? Z czego to wynika? Przecież zawsze miałam miłość, zawsze miałam pełną rodzinę, więc dlaczego mam jakby syndrom opuszczonego dziecka. Brakuje mi miłości. Może to dlatego, że tak dawno nikt mi nie pokazał, że jestem mu potrzebna. Mam potrzebę, bycia potrzebnym, każdy ma taką potrzebę, bo inaczej, po co nasze istnienie. Ranie sama siebie przez swoje niezdecydowanie. Znowu mam ochotę zamknąć się na jakiś czas w swoim pokoju i nie musieć myśleć, o ludziach, o uczuciach, o byciu idealną. W sumie po co próbuję być idealna, skoro nikt tego nie docenia, przecież mogę być po prostu sobą i mieć innych kompletnie gdzieś, przecież mogę stracić wszystko mając swój schujały charakter. Przecież mogę być egoistką i ranić każdego. Nie dogodzę wszystkim, czyż nie? Może czas się poddać samej sobie i przegrać tą grę, zwaną życiem.  Albo wróćmy do czasów, gdzie obwiniałam się za każde niepowodzenie bliskich i wyżywałam się na sobie. Wróćmy do bycia smutnym dzieckiem, nie mającym planu na swoje życie. Tak naprawdę próbuje z całych sił walczyć z tym, ale wbrew pozorom zaczynam czuć, że nie mam siły, więc powrót może być szybszy, niż się spodziewam.

wtorek, 10 października 2017

*

Czy słowa niewypowiedziane teraz, zostaną wypowiedziane przez nas w przyszłości?
Może jednak nie warto bać się prawdy?

poniedziałek, 25 września 2017

Pamiętnik nastolatki. cz CLXII


Odkładanie niektórych rzeczy, nie jeat dobrym pomysłem, tylko co zrobić, kiedy sytuacja może wymknąć się spod kontroli i nie będzie, tak jak miało być. Czemu rzeczy na które nie ma się wpływu, muszą tak cholernie boleć. Cały czas mam ochotę zapomnieć, ale nie mam czym innym zaprzątać sobie głowy. Potrzebuje problemów z innej beczki, czegoś co pozwoli kompletnie zapomnieć. Od czasu do czasu, zastanawiam się, co by było, gdybym wróciła do odreagowywania na sobie. Walczyłam z tym tyle czasu, pozostawiło blizny do końca życia, które przywracają wspomnienia o czasach, w których po prostu było się głupią pizdą. Tylko, że nadal nią jestem, mam 18 lat i nie wiem co mam zrobić ze swoją przyszłością. Z roku na rok, czas leci coraz szybciej, zaraz będę musiała sobie znaleźć stałą pracę, będę musiała wybrać swoją przyszłość, a w tym momencie nie umiem sobie nawet ułożyć teraźniejszości. Może potrzebuje kogoś, kto zainspiruje mnie, jaką ścieżkę mogę wybrać, potrzebuje kogoś kto popchnie mnie do przejrzystego myślenia, kogoś kto odgoni wszystkie niepotrzebne myśli, kogoś przy kim będę mogła poczuć się bezpiecznie. Chciałabym mieć chociaż jeden rok, gdzie nie będę musiała się o nic martwić i będę mogla być szczęśliwa.

wtorek, 19 września 2017

Pamiętnik nastolatki. cz CLXI


Próbuje żyć swoim życiem, próbuje robić wszystko, żeby nie żałować żadnej decyzji. Jak człowiek może się czuć, kiedy wie, że nie może czuć? Kiedy nie może być szczery przed samym sobą. Kiedy musi sobie wmawiać, rzeczy które nie mieszczą mu się w głowie i niekoniecznie są prawdą. Tylko skąd mamy wiedzieć co jest prawdą, kiedy brakuje nam odwagi do rozmowy. Chcę zmienić w sobie wiele rzeczy na lepsze. Chcę mieć inne podejście do problemów, do życia codziennego. Nie chcę mieć niedomówień. Ale co mam zrobić, kiedy mam do wyboru niedomówienia, albo odrzucenie. Nie byłam gotowa na to. Nie byłam gotowa na taki obrót wydarzeń. Nie mieści mi się w głowie; dlaczego nie mogę panować nad samą sobą. Było dobrze, może nie idealnie, bo nigdy nie będzie. Umiałam panować nad swoimi uczuciami, nad tym co robię. A teraz? Nie mam pojęcia co się ze mną dzieje. Najchętniej zamknęłabym się w czterech ścianach i nie patrzyła w niczyje oczy, bo jeszcze przez przypadek, to spojrzenie, będzie miało dla mnie większe znaczeni niż słowa. Chcę dostać pozwolenie, na zapadnięcie się pod ziemię i odizolowanie się od wszelkich problemów, myśli i głosów, ludzi którzy nie są ze mną szczerzy. 

wtorek, 5 września 2017

środa, 5 października 2016

Pamiętnik nastolatki. cz CLX

Jak można czuć taką chęć bycia z osobą której się w życiu nie widziało na oczy, której się nie zna. Jestem szczęśliwa? Nie do końca, chciałabym żeby był tutaj, bo tak cholernie jest mi potrzebny. Chciałabym być szczęśliwa właśnie z nim, czy chciałabym, żeby to on był szczęśliwy właśnie ze mną? Ale co jeżeli nie podołam zadaniu, albo będzie zupełnie inaczej jak się spotkamy? Rozczarowanie, zawiedzenie. Nie chcę przyszłości bez niego, wkręciłam go sobie już tak bardzo, że nie wyobrażam sobie nawet co by było teraz, gdybyśmy nie pisali ze sobą. Wprowadził gdzieś taki mały płomyczek nadziei, tylko co będzie później. Jest to niedorzeczne, że nie ufam ludziom których widuje każdego dnia w swoim życiu, a zaufałam jemu, prawie bezgranicznie. Jestem głupia, zdaje sobie z tego sprawę, ale chyba potrzebuje tego. Potrzebuje chociaż świadomości, że ktoś jest. Desperacja łapie górę, ktoś kto mieszka od ciebie prawie 400km znaczy dla ciebie prawie tyle, co najbliżsi przyjaciele których znasz 6lat. Śmieszy mnie to i przeraża. Za każdym razem kiedy jest mi smutno, wyobrażam sobie, że tu jest i mnie przytula. Hah. Czy to już schizofrenia? Mam głęboką nadzieję, że jest normalnym człowiekiem, który nie wykorzystuje lasek tylko po to, żeby zapełnić po kimś dziury. Pomimo tak młodego wieku, liczę na związek na stałe, nie chcę nikogo innego, chciałabym żeby to wyszło, żebyśmy byli razem, żebyśmy się kochali, żebyśmy nie zdradzali. Pracuję tylko nad swoją zazdrością, bo to mnie zjada. Nie chcę psuć relacji, przez moje widzimisie, chcę mu ufać i chcę wierzyć, że jest szczerym człowiekiem. Proszę, nie chcę żałować kolejnego wyboru.