Mamy wszystko... Facebook, Instagram, Snapchat itp...Fajnie, fajnie lecz gdy chcesz spotkać się to nie zawsze jest tak kolorowo jak na ekranie naszych smartfonów. Dlaczego? Ha! Dobre pytanie. Kiedyś był trzepak czy boisko osiedlowe i każdy wiedział gdzie i o której się ustawić, a teraz walczymy godzinami na Messengerze w specjalnie utworzonych grupach by dogadać godzinę i miejsce spotkania które potem i tak nie dochodzi do skutku... Życie. Nie zawsze jest tak źle, lecz jednak widać to jak ludzie żyją obok siebie, a nie ze sobą i to jest przykre. Trzeba jakoś sobie z tym radzić jedni zalewają pałę inni uciekają w sporty. I tych drugich podziwiam oraz szanuje, bo sam do nich należę. Jeśli nie ma z kim wyjść to jakieś ćwiczenia lub rower między nogami słuchawki na uszy i uciekam w swój mały azyl. Oczywiście po za znajomymi jest rodzina i to jest ważniejsza rzecz jasna. Lecz całe życie nie będziemy mieszkać z rodzicami itp. Czasami się zastanawiam na świecie jest ponad 7 mld ludzi, a
Tak ogarnęło mnie coś takiego. Kupiłem sobie rowerek (tak jak planowałem w tym miesiącu) "Czerwoną strzałę" i już po 7 dniach posiadania go zrobiłem ponad 100 km ! Dla mnie to bardzo fajna sprawa i genialne oderwanie się od spraw dnia codziennego. Wsiadam jadę gdzie chcę, a do tego jest to jakże przyjemna forma sportu. Gdzie zawsze za sportem byłem jak najbardziej za. Ten rower już w minionym sezonie stał się taką moją sezonową zajawką i ciesze się, że nie skończyło się na tamtym sezonie :D. Teraz sobie swoją strzałą latam do pracy,a w weekendy lub popołudniami zwiedzam okolice. Polecam każdemu kto chce się ruszać, a nie zawsze siłownia go kręci czy bieganie, sam osobiście biegać nie lubię (kiedyś z piłką lubiłem lecz samemu niee). Natomiast rowerek elegancka alternatywa. Pozdro !